Węgry-Rumunia
Przygotowania nie poszły na marne: na rumuńskim przejściu granicznym sprawdzano paszporty dla psów.
Pierwsze nasze wrażenia są bardzo pozytywne, proponuję zapomnieć o wszelkich stereotypach.
Rumunia na każdym kroku zaskakuje…
Ludzie są wyjątkowo mili, pozdrawiają z drogi Polaków. Gdy zatrzymaliśmy w przydrożnej restauracji w malutkiej wiosce Lipan zostaliśmy poczęstowani kilku daniowym posiłkiem (ale to ze względu na szykowane w tym czasie przyjęcie weselne)- koszt 0 zł
Pozycja obowiązkowa- słony placek z serem, tylko 3 lei
Prawdziwa psia wolność = Rumunia
Psów jest bardzo dużo. Chodzą luzem, są spokojne i szczęśliwe… w przeciwieństwie do psów węgierskich.