Tallin

DSC_0087

profilowe- hero2Chyba pierwszy raz pojechaliśmy do miasta, gdzie się wcale nie nudziłem, mało tego nawet Luna nie była przerażona tłumem. Weszliśmy sobie uliczką, gdzie całe stado małych ludzi z aparatami (tak znam to urządzenie, bo przecież musiałem do niego przywyknąć po zrobieniu mi około miliona zdjęć przez Karolinę) robiło zdjęcia do około wszystkiemu. Wszędzie była taka ilość zapachów jakiej jeszcze nie spotkałem. Coś tak nieprawdopodobnego, że musiałem że oszaleję z zachwytu. Każdy człowiek pachniał totalnie inaczej. Zawsze jest między nimi jakaś różnica ale człowiek to człowiek, a tu totalny odjazd i miks. Do tego było przyjemnie wilgotno (a nie tak jak Dubrowniku), więc cudownie się wąchało.

DSC_0010 DSC_0015

Multikulti- tak można opisać Tallin. Kraków to pikuś i pod względem ilości turystów, i pod względem narodowości. Nigdy bym nie przypuszczała, że koniec świata jakim wydawała mi się Estonia będzie przyciągał ludzi z całego, ale naprawdę całego świata.

DSC_0059 DSC_0041 DSC_0039 DSC_0022 DSC_0075

Mimo naprawdę dużego tłumu psy w centrum nie budziły żadnych negatywnych rekacji w ludziach, tak naprawdę nikt na nie zwracał szczególnej uwagi. Przynajmniej do czasu kiedy Lunak postanowiła w samym sercu rynku pogonić gołębie, które jej się jakoś szczególnie nie bały, więc pogoń w kółko trwał dłuższą chwilę i wtedy wszyscy patrzyli się na nasze psy… szczęśliwie wszystkie gołębie przeżyły.

W centrum można znaleźć restauracje, gdzie można do lokalu wejść z psami (wtedy pojawi się oczywista w tym względzie naklejka), jest tam też dużo miejsc do spacerów w trochę spokojnejszej atmosferze dookoła rynku, ale są też takie gdzie lepiej wybrać się bez psów- jednym z takich miejsc jest targ Balti Jaama Turg. My zwiedziliśmy Talli w wersji z czworonogami i bez nich (wtedy czekały na nas w hostelowym pokoju; i drobna sugestia: jak wybieracie się z psami do hostelu warto zapytać o dopłatę, my musieliśmy dopłacić za psy, za jedną noc 50 euro, a pokój był mikro rozmiarów, do tego stopnie że nie mogły nawet położyć się na podłodze, bo nie było na to miejsca).

DSC_0051 DSC_0046
DSC_0070 DSC_0071
IMG_3591 IMG_3589

Tallin dla mnie to super atmosfera, bardzo ciekawe centrum, ale przede wszystkim kojarzyć mi się będzie z dbałością o detale:

DSC_0056 DSC_0008 DSC_0060 DSC_0061 DSC_0079 DSC_0055 DSC_0074

Oczywiście trzeba też zobaczyć Grubą Małgorzatę. Małgorzata naprawdę robie wrażenie. jako budynek, bo muzeum nie odwiedziliśmy. Całe centrum utrzymane jest w średniowiecznym stylu. Jest tam nawet restauracja bez światła, gdzie siedzi się przy świecach i pije piwo z glinianych naczyń, ale zapach i czystość też średniowieczna, więc my fanami tego miejsca nie jesteśmy, ale faktycznie oryginalnie. Dla planujących zwiedzanie poniżej mapka.
DSC_0066 DSC_0080

Piękny spacer z psami można zrobić wzdłuż muzealnego portu. Lennusdam to miejsce, gdzie psy z przyjemnością spędziły z nami czas.
DSC_0089 DSC_0094 DSC_0096 DSC_0098 DSC_0100 DSC_0101 DSC_0105

DSC_0087

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *