Rumszyszki

DSC_0617

Zacznę od narzekania, tak aby już zamknąć temat, bo później będzie już tylko fajnie i pięknie.

Nocleg- to dla mnie problem numer jedne na Litwie. Pierwsze miejsce na naszej mapie do zwiedzania po przekroczeniu granicy Polsko-Litewskiej to Skansen w Rumszyszkach, tylko najpierw sen bo jesteśmy po zwiedzaniu Wigier i okolic, a skansen to wycieczka na cały dzień. Plan na nocleg numer 2 to też kemping i tu, po dojechaniu na miejsce chcieliśmy (ja chciałam) od razu uciekać ale nasza bezbłędna strona  „www.camping.info” nie pomogła i nie mieliśmy wyboru.
66
Jak widać Suwalszczyzna na Litwie to 4 pozycje. Pierwsza zbyt daleko do miejsca docelowego, 2 w Kownie zbyt daleko na dalszą podróż, a do tego telefonu nikt nie odbiera, więc nie wiadomo czy czynne i czy z psami można. Została pozycja pierwotnie wybrana „palcem po mapie” bo wydawała się świetna, w końcu przy samym Parku Narodowym. Czemu więc narzekam?
DSC_0598DSC_0600
„Zachęcający” wjazd na pole „BERŽŲ ALĖJA”, ale nie to jest problemem, tylko bezpośrednia bliskość chyba najbardziej uczęszczanej drogi szybkiego ruchu w tej części kraju i związany z tym hałas.
Poza tym było nieźle, ławeczki, grille, stoły, ciepła woda, duża i czysta łazienka. Cena, jak wszędzie czyli: 4,5 euro/osobę, 2,9 euro za namiot, kolejne 2,9 euro za auto i 2,4 za 2 psy, czyli nocleg za około 75 zł.
DSC_0597
profilowe- hero2Chodzę sobie wącham, niby wszystko jak koło domu, ale zapachów nie znam więc niucham. Trochę pobiegać chciałem, łapy rozprostować. Widzę że trawa, krzaki i nic więcej, więc namawiam moje człowieki na spuszczenie mnie ze smyczy, a tu nagle jakaś baba wychodzi, krzyczy i macha. Że pobiegać nie mogę? Bo niby jakieś ogródki tam są, ale mnie marchewka nie interesuje, phhy.
W sumie nieużytki się przydały, bo na ośrodku pies był na smyczy, mało osób, ale teren też nie za wielki i imprezka zamknięta obok. 

No to tyle z fochów i narzekań, no może jeszcze raz się trochę poużalam, ale teraz same super rzeczy.

Rumšiškės, czyli Litwa dawniej na powierzchni 175 ha! Cena za cały dzień to 4 euro od osoby, trzeba tylko wcześniej sprawdzić pogodę, bo w deszczu to raczej słaba przyjemność, jak w ogrodzie botanicznym. My mieliśmy świetną.
Miejsce przerosło nasze oczekiwania, w zasadzie to byliśmy w szoku, bo parking olbrzymi, bo można z psami, bo pięknie zachowane, bo super oznaczone, bo wszędzie toalety (za darmo!), bo piękne suweniry i to nie chińszczyzna, bo bardzo miła Pani w sklepie. Poza nami w szoku była obsługa poszczególnych budynków, bo chyba pierwszy raz ktoś im właził do izb z psami. Zapraszam na fotorelację.

DSC_0606
profilowe- luna Patrz Heros, to tam idziemy. Myślisz że będzie fajnie?

DSC_0610
175 hektarów, przeszliśmy w cały dzień połowę, tę lewą.
DSC_0643
Mimo, że na terenie było bardzo mało osób, niestety trafiliśmy na wycieczkę Włochów, którzy do samego centrum musieli przyjechać autokarami i postawić je tak żeby nie dało się zrobić ładnego zdjęcia ;p Żeby było śmiesznie to tę grupę spotykaliśmy jeszcze w innych miejscach na mapie naszej wycieczki 😀
DSC_0616
DSC_0638 DSC_0613

DSC_0631
DSC_0629
Niby wegetariański, tradycyjny pierożek, ale z tłuszczu ociekający i z mikrofali- nie narzekam, był niczego sobie 🙂 Nawet Nuśka jadła kapuchę.
DSC_0626 DSC_0620  DSC_0655 DSC_0656

DSC_0654
Rodzinne zdjęcie przed szkołą

DSC_0661 DSC_0662
Psy były prawie wszędzie, ale do kościoła nie weszły. Rumak został na uwięzi.

DSC_0660DSC_0659
Takie jakieś makabryczne to figurki, choć piękne. (Cóż nie jestem mistrzem fotografii)

DSC_0676 DSC_0674
profilowe- hero2Czuję dzikie zwierzę, dawaj mi je tu, coś siedzi pod domem,   aaa to tylko kozy, skubane się nie boją.

DSC_0667 DSC_0679  DSC_0687 DSC_0663
DSC_0690
Widok na graniczący z terenem skansenu Zalew Kowieński

DSC_0617

 

 

One thought on “Rumszyszki”

  1. Chalup pisze:

    Czekam na więcej 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *