Jak wiele jest miejsc, gdzie góry wchodzą wprost do morza? Taki widok jest niepowtarzalny, a w Chorwacji co rusz można zobaczyć tak niesamowite krajobrazy. Ale to nie koniec niezwykłości, bo słynie ona także z Parku Narodowego, gdzie spaceruje się między jeziorami z krystaliczną, turkusową wodą, połączonymi wodospadami.
Plitvicka Jezera jest moim osobistym punktem nr jeden w Chorwacji.
Poniżej kilka punktów wpływających na taką ocenę:
- można tam wejść z psami! (wiadomo numer 1);
- dookoła jezior rośnie niepowtarzalna roślinność;
- jest to cudowne miejsce na całodniową wycieczkę, można zrobić sobie piknik przy jeziorze, czy odpocząć na ławeczkach;
- jeziora wypełnione są rybami, które doskonale widać w tej czystej wodzie;
- pomiędzy jeziorami przepływa się statkeczkiem;
- wytyczone i oznakowane są także dużo dłuższe trasy na piesze wędrówki;
- w upalne dni można odpocząć w cieniu drzew, odczuwając bryzę z wodospadów i wsłuchując się w ich uspakajający szum;
- a gdy się już bardzo zmęczymy możemy wrócić na parking kursującym tam „parkowym” autobusem;
mogła bym tak jeszcze długo, bo park jest naprawdę wyjątkowy.
Są tylko dwa w mojej ocenie malutkie minusy (położenie i cena). Położenie, bo jedzie się w głąb lądu i trochę czasu nam zajęło, zwłaszcza, że my jechaliśmy później do Zadaru. A cena bo wstęp to około 110 kn za osobę i jeszcze cena parkingu, ale naprawdę warto.
Obejście parku zajmuje cały dzień ale na jego terenie, na przystanku P3 po dłuższym rejsie jest duża polana ze stolikami i bufet oraz toalety, przy wejściach ST1, 2 i 3 są bufety, grill, toalety i sklep z suwenirami i kursuje między nimi bus. Rejsy statkami są przez cały dzień i na przystankach są ich rozkłady.