Z psem na ryby- dlaczego nie!
Gdzie patrzysz człowieku, na prawo są ryby
I tak oto wybraliśmy się na weekendowy wypad do Lubrzy do ośrodka „u Eli” mieszczącego się w Nowej Wiosce. Wynajęliśmy tam domek dla 6 osób i 3 psów, bo tymczasowo mieszka z nami Roko, odebrany interwencyjnie przez wrocławski TOZ szczeniak (więcej na jego temat można znaleźć w tu).
Domek jest bardzo przyjemny ma duży pokój z telewizorem i 2 łóżkami, aneks kuchenny z pełnym wyposażeniem, łazienkę i sypialnię na poddaszu. Ponieważ pojechaliśmy gdy temperatury raczej nie przypomniał tych letnich właścicielka dała nam grzejnik elektryczny, który zapewniał ciepło w całym domku. Na terenie ośrodka woliery z ptakami i królikami, altana, huśtawki, a z ogrodu roztacza się piękny widok na jezioro Goszcz i okoliczne lasy. Nad wodą jest pomost, z łódkami które można wynająć. Naprawdę cudowne miejsce.
Całe jezioro otoczone jest lasami, przez które biegnie ścieżka dydaktyczna.
Heros i Luna już pływały, ale dla Roko najprawdopodobniej to pierwszy tego typu wypad.
Wspomniana ścieżka może stanowić wycieczkę na pół dnia, można idąc nią odpocząć na ławeczkach, czy zorganizować sobie w przygotowanych do tego celu miejscach ognisko, czy grilla.
Czy psom się podobało… zdjęcia mówią same za siebie.
Nie dodałam jeszcze jednego, wiadomo na ryby się w upał nie jeździ, ale fakt jesieni ma jeszcze jeden plus: jezioro Goszcz otoczone jest lasami mieszanymi, z przewagą drzew liściastych co o tej porze roku dalej przepiękne efekty.
Drobne uzupełnienie dla amatorów wędkarskich przygód- tu nie ma ryb !
Rabunkowa gospodarka rybacka zrobiła swoje. Oczywiście miejscowi mają swoje sekretne miejsca i chwalą się okazami, ale my ich nie widzieliśmy.