Pierwsze skojarzenia z Łotwą:
- Duuużo lasów
- Brak autostrad i dróg utwardzonych, za to wyjątkowo dobre drogi szutrowe (ograniczenie prędkości- do 80 km/h :O)
- a o trójce na koniec 😉
Zdecydowanie Łotwa to kraj, który wart jest zobaczenia. Jest tam trochę dziko (w sensie zagospodarowania przestrzeni turystycznej). Jadąc większymi miastami Łotwy widać jej minione lata świetności, gdzie kiedyś było życie i przepych, a teraz wszystko popada w ruinę, choć wyjątkowo malowniczą.
Ceny w 2017 r.: benzyna 95 to koszt około 1,09 EUR/l; a teraz kilka przykładów tzw. produktów powszednich impulsywnych i szczególnej potrzeby: pierwsze oczywiście piwo śr. 1,5 EUR, lody (rożek) 0,8 EUR, jogurt pitny 0,6 EUR, słonecznik 50 g :p 0,35 EUR i obowiązkowa przekąska na Litwie i Łotwie czyli suszone ścinki ciemnego pieczywa (w restauracji podawane z tartym, roztopionym, żółtym serem)- 1,1 EUR- ale zdecydowanie bardziej polecam ten z restauracji niż kupny w sklepie.
Gdyby ktoś kiedyś po przekroczeniu granicy z Łotwą od strony morza był głodny to polecamy restaurację „Nicava”, gdzie można zjeść na zewnątrz pod pięknymi drzewami, jest tam też park zabaw i jedzenie niczego sobie. Ceny bardzo przyzwoite, i tak placki ziemniaczane ze śmietaną to koszt 3,5 EUR, a z mięskiem 5 EUR.
Jak już zaczęłam temat tablic przy Via Baltica to proszę bardzo jest i dowód na brak autostrad i dróg ekspresowych (a my tak narzekamy…):
I punkt trzeci, który mocno zapadł mi w pamięci- trochę to dziwne ale mam hopla na punkcie roślin. Pewnie już teraz każdy wie, co to takiego Barszcz Sosnowskiego i czemu jest tak znany. U nas gdy ktoś go znajdzie i rozpozna, to teren gdzie się znajduje przeważnie z nawiązką jest odgradzany i oznakowywany zakazami wejścia. Tu na Łotwie (ale też na Litwie) są tego całe pola, a ludzie spokojnie maszerują w pełnym słońcu wzdłuż ich krawędzi. Także albo mnie oszukali i nie jest taki groźny, albo oni tak doskonale wiedzą kiedy można a kiedy nie można przy nim przebywać. My baliśmy się tam puścić nawet psy.